Walentynki

Bardzo mnie rozbawiła wypowiedź bertiego.
Myśle sobie tylko, kiedy będziemy obchodzić święto dzieńkczynienia... (mam nadzieje że nigdym ale nic nie jest wiadome w 100%)

jak dla mnie to takie głupie "LOFCIUSIAM CIĘ" na lewo i prawo jest ograniczone.
Lepiej jest ważyć słowa i nie szastać nimi za bardzo lepiej pewnych rzeczy nie mówić

Berti zgadzam się z Tobą w 100 %. Ludzie nie rozumieją znaczenia tych słów i bardzo nadużywają "kocham Cię" a potem same problemy...

gorzej niz same problemy ;d

w kwestii emisji oka w strone osobnika płci przeciwnej moze zrodzić różne zwiazki, nawet poważne małżeństwa czy coś ;d

bardzo podoba mi się "emisja oka" Very Happy

musze to zapamiętać. Very Happy

sypniesz w walentynki ze kogos kochasz, idziesz do łóżka, po dwóch miechach zmiana stanu cywilnego... no i rozwód... bo teraz takie formalne zwiazki sypią się jak domki z kart. zgubny wpływ walentynek na nasze zycie Razz

i to wszystko leży w kwestii emisji oka oddziaływującej na zwiazek

Wiecie... o "miłościach" trwających 2 miesiące góra uprawianych przez 13-16 latków polegających na "KC gwizda

" w opisach i macaniu sie w krzaczkach nie chce mi sie zabardzo rozmawiać... Bynajmniej ja jak się wiąże to na serio, żeby to miało sens. Rasz mnie rozumie co nie? Very Happy

ty mnie chłopie śmieszysz... ty byś chciał w wieku kilkunastu lat na kilka lat się wiązać?
no sorry ale aż tak to mnie nie po**bało żeby uznać to za normalne

Wielu to śmieszy. Co ja na to poradze, że taki mam styl bycia? Zrozum, berti, ja nie chce szukać żony za 15 lat. Po prostu nie odpwiada mi związek jak powyżej. Jeśli Tobie tak... no cóż, nie śmieszysz mnie... ekhem.

Tak rozumiem Cię Czikitku. Dla mnie tez takie związki na dwa miechy z macaniem sie w krzakach są bez sensu.

Jak juz komuś mówisz ze go kochasz to musi to coś poważnego być nie? Ja jak się zdecydowałam na "kocham cię" to związek trwa już ponad dwa lata.

właśnie dlatego się tego nie mówi... najlepiej w ogóle
kilka lat z jedną... nieee to jakiś koszmar

hehe typowe podejście Razz

sie znajduje taką z która sie chce byc dlugo a nie taką co ja sie ma tylko na jakis czas i potem sie zuca jak gdyby nigdy nic.

Jak dla mnie uczucia są zbyt ulotne by oddawać im całe lata z życiorysu.
"Miłość" ma sens póki jest fajnie, miło i przyjemnie razem. Mimo wszystko wsparcia należy szukać wśród kumpli i piwa

hehe

wsparcie wśród kumpli i ew piwa nie wyklucza w sparacie od dziewczyny. ""Miłość" ma sens póki jest fajnie, miło i przyjemnie razem." a co jak jesteś z kimś dwa trzy lata to nie moze byc fajnie miło i przyjemnie??

Nie
bo po takim czasie robi się nudno ;d

to takie moje skromne zdanie. i juz się nie odzywam. rasz, nie zabijaj!