Autor |
Wiadomość |
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Wto 13:07, 18 Lip 2006 |
|
[prowadzi cię Cahir, straznik granicy, nie Stary :p]
Zielone światło wokół dwuch sylwetek zaczeło robić się coraz gęstrze. Gdy Duerthak obejrzał się nie zobaczył już ani koni ani Kahlan ani Starego. Nagle wyrosła przed nimi zielona tafla. Dochodził od niej dziwny dźwięk jakby brzęczenie trzmieli. Im bliżej podchodzili dźwięk stawał się coraz bardziej głęboki, lecz nie przyberał na sile i nie stawał się głośny.
-Teraz ostrożnie... - oznajmił Cahir.
Stali tuż przy ścianie Granicy. Duerthak czuł niemal namacalną energię jaka od niej biła. Krok. Wszystko ściemniało. Nie było już świata tylko ciemna zieleń. Brzęczenie, zew Granicy, wypełniało cały umysł orka. Poplątał słowa modlitwy. Krok. Ork słyszał głos. Dochodził gdzieś z daleka. Dopiero po chwili uświadomił sobie, że to głos Cahira.
-...zaszliśmy wystarczająco daleko...
Tafla nabrała przejrzystości.
Po drugiej stronie poruszały się jakieś kształty.
Zmarli poruszający się po swojej dziedzinie.
Coś poruszyło się bliżej nich z większym zdecydowaniem.
-...psy...
Brzęczenie mimo iż niegłośne stało się dziwnie irytujące. To nie jeden dźwiek. To głosy...
Duerthaku!
Tysiące głosów. Zewsząd. Kształty wyciągają ręce...
Tęskota. Za mrokiem. Tu jest jasno...
Duerthaku
Ork zdał sobie sprawe, że jest sam. Zawieszony w świecie zmarłych. Sam. Oni idą. Sam. Wołają. Sam.
Chcą być z nim.
Już nie będzie sam.
Zobaczył swego ojca.
Tuż za świetlistą taflą.
Też wyciągał ramiona. Wołał słabym głosem. Duerthak, nie wiedząc co robi, postawił krok w jego strone. Coś pociagneło go za ramie. I znów. Jakaś straszliwa siła wyciągneła go z nicości Granicy. Coś go odciąga od spokoju, bezpieczeństwa. Od ojca.
Podróż przez mrok, jasność i zieleń.
Mokradła. Obok Cahir. Dalej na koniu stary. Z konia zchodzi Kahlan.
-Wszystko w porządku? - zapytał Cahir.
W tej chwili Duerthak przypomniał sobie, że trzeba oddychać. W ręce miał miecz, siedział na kępce trawy.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Wto 13:15, 18 Lip 2006 |
|
Ork wstrzymał odruch wymiotny. Czuł się dziwnie. Bardzo dziwnie. Wszystkie łosy miał najeżone - a trzeba widzieć iż było ich wiele. Ork przejżał się w klindze miecza - nie wyglądał najlepiej. Wyglądał jak ktoś kto przynajmniej przez godzinę podróżował przez kraine zmarłych, czy też jakiś plan przejściowy. Wyglądał zatrważająco. Duerthak wstrzymywał wymioty tak długo jak mógł, ale powoli czuł że pzregrywa ta walkę:
-Co....- ale nie miał siły dokonczyc- ....to było....-biedny kapłan ledwo co łapał oddech...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Wto 13:27, 18 Lip 2006 |
|
Cahir dostrzegł to:
-Słuchaj Duerthaku! Skup się na czymkolwiek! Myślo czymś! Przypomnij sobie teraz wszytskie szlaki w lesie Westlandzkim!
Kahlan podeszła. Nie do Duerthkaa lecz do Cahira. Ten spojrzał na nią. Był o ponad głowę wyższy. Niespodziewanie dziewczyna, jedyny różnowoskóry w kompani, wymierzyła Strażnikowi policzek. Ten drgnął. Zamachnęła się drugi raz, ale powstrzymał jej ręke.
-Ty draniu! - oderzyła drugą wolną ręką. - Jak mogłeś mu to zrobić?! Specjalnie to zrobiłeś! - w kącikach jej oczy pojawiły się łzy.
-Będziesz mnie bić, czy mam ci powiedzieć? - zapytał niewzruszonym głosem.
Dziewczyna odsunęła się od strażnika, odgarnęla włosy z policzków. Słuchała zdyszana.
-Przeprawa przez Bramę to nie zabawa. Musiał zobaczyć jak to jest, bo inaczej mógłby nie zachować ostrożności. Ty wiesz jak to jest bo przeszłaś przez Brame, Zedd też, ja wiem bo całe życie spędziłem w cieniu Granicy. On nie wiedział. Żadne z moich dzieci nie czuło respektu przed ogien póki się nie sparzyło. Granica zanika, a Brama jest bardzo ciasna - przeprawa jest niebezpieczna bo teraz Granice coraz udniej zobaczyć. Jeszcze 4 miesiące temu widziałabyś ją stąd. Drga przez nią wije się i skręca więc musiałem mu pokazać...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Wto 13:34, 18 Lip 2006 |
|
-Co...czy dobrze zrozumiałem...? Granica się....zamyka? A tak wogule mam prawo *rozumieć* o co tutaj chodzi??? - ork nie krył frustracji ponieważ czuł się nieco pionkiem powoli przesuwanym po szachownicy- Wyjaśnijcie o co chodzi z tą granicą, TERAZ!- w głosie Duerthak można było wyczuć nutkę desperacji, wyczerpanej cierpliwości oraz bezsilnego gniewu, a przede wszystkim groźby...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Wto 13:43, 18 Lip 2006 |
|
Cahir i Kahlan spojrzeli na niego, potem na siebie.
-Źle nas zrozumiałeś. Granica zanika. Wszystkie bezstie, które weń podróżują mogą się wkrótce uwolnić. Przez Granice wiedzie wąski przesmyk, nazwyamy go Bramą. Przez Bramę dostaniemy się do Anglandii. Anglandię od Imperium Rahla oddzielała druga Granica, jednak ona znikła już zupełnie. Granica może zniknąć całkowicie za 2 tygodnie. Lub, równie dobrze za pół roku. Albo i później...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Wto 13:46, 18 Lip 2006 |
|
Ork rozejżał się po okolicy:
-A teraz jesteśmy po której stronie ~~bramy~~?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Wto 14:19, 18 Lip 2006 |
|
-Naszej, oczywiście. Po drugiej stronie jest Anglandia. Ruszymy teraz wzdłóż Granicy i zatrzymamy się przy Kruczym Bagnie. To jedynie, w miarę bezpieczne miejsce w pobliżu Granicy. Potem zatrzymamy się w Southeaven, ostatniej osadzie przed Bramą. Tuż przy Bramie mieszka jeszcze moja znajoma, Adie, kościana babka. Będziemy potrzebowali jej pomocy. Teraz jednak zawrócimy na trakt i pośpieszymy do Kruczego Bagna. Inaczej możemy mieć poważne kłopoty. Nocą na polowanie ruszą psy...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Wto 14:22, 18 Lip 2006 |
|
Ork otrząsnął się trochę - no to w drogę...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Wto 21:04, 18 Lip 2006 |
|
Nim skończył wypowiadać ostatnie słowa coś czarnego z niezwykłą prędkością uderzyło w Cahira tak, że ten przeleciał kilka metrów nad ziemią i z głuchym łoskotem uderzył o pniak. Duerthak nie miał czasu sprawdzić co z nim, bo czarna ledwie uchwytna z uwagi na prędkość, macka podcięła Kahlan i zaczeła ciągnąć ku Granicy. Stary uniósł dłoń i zaczął coś mówić, lecz zaraz kształt wyrzucił go w powietrze na kilka metrów. Runął pomiędzy zeschłe krzaki. Albo jest ich trzech, albo jeden tak szybki?
Co zrobi Poszukiwacz w tej sytuacji?
[napisałem Ci Twoją storytaleingową karte postaci w "Postaciach"]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Śro 9:30, 19 Lip 2006 |
|
Duerthak prędko odzyskał zimną krew. Starając się unikać macek, podturlał się do tej która wlokła Kahlan. Oburącz chwycił ostrze i z największym wysiłkiem ciął w nią, licząc na jej odrąbanie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Śro 9:36, 19 Lip 2006 |
|
Czarna macka zafalowała, lecz nie przestała ciągnąc. Wrećz przeciwnie, robiła to coraz szybciej. Kahlan z krzykiem przemknęła tuż obok ciebie. Jeszcze chwila i "coś" zaciągnie ją do Granicy. Stary i Cahir nie dawali znaków życia.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Śro 9:42, 19 Lip 2006 |
|
Kapłan schował miecz i zmienił taktykę. Przyklęknął na jedno kolano i począł wypowiadać slowa w tajemnym języku. Złotawa poświata spowiła okrąg o promieniu kilku metrów. W pewnym momencie powierzchnia pękła a z niej wystrzeliło kilka pędów bluszczu które prędko oplątały Kahlan i zaczęly zaciagać ją z powrotem. Kapłan nie poprzestał na tym- podniósł 3 kamienie i ponownie zaczął szeptać inkantacje. Kawałki skłay nagle zaczęły emanować czerwoną energią i spowiły się płomieniami. Duerthak skulił sięszykując do rzutu, wycelował w mackę i...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Śro 13:53, 19 Lip 2006 |
|
[tracisz 1 mane natury i 1 mane kapłana]
Pnącza skótecznie przytrzymały Kahlan. W samą porę, bo ork zaczał już dostrzegać wokół niej zielonkawą poświatę. 1 kamyk przeleciał nad macką, drugi wpadł w kałuże. Trzeci ugodził macke tuż obok kostki dziewczyny. Puściło na chwilę. I to wystarczyło. Pnącz owinęły się wokół dziewczyny nie czyniąc jej krzywdy. Ta szarpała się ejszcze chwile, ale z braku sił odetchnęła. Macka zaczęła się cofać. Była czarna ork nie wiedział więc, czy ją poparzył czy nie. Wktórce zniknęła w zielonej tafli.
-Dłoń Granicy. - oznajmiła Kahlan - Zwykle nie pojawia się tak blisko Bramy. Co z nimi? - dodała patrząc na waszych przyjaciół. Cahir leżał oparty o pniak i nie ruszał się. Zedd w dziwnej pozie z twarzą do ziemi zaraz obok was.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Czw 14:51, 20 Lip 2006 |
|
Ork przybrał minę co najmniej zaskoczonego kapłana, o krok od palputacji serca:
-Na przyszłość byłbym rad gdybyście ostrzegali mnie o takich ~~niespodziankach~~... - ork dłuzej nie wstrzymał wymiocin i opróżnił żołądek razem z całym kumulującym się stresem i nerwami.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Czw 14:56, 20 Lip 2006 |
|
[awans stary. po tym spodkaniu masz troche PD i do tego "mały" bonusik za wczucie się w postać. zdecyduj czy zostajesz kapłanem2 czy Poszukiwaczem2]
Kahlan zrezygnowała z patrzenia na orka i podeszła szybkim krokiem do Starego.
-Wygląda na nieprzytomnego. - oznajmiła, ułożyła jego głowę na kolanach i sprawdzała czy niema ran.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|