Autor |
Wiadomość |
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Śro 14:15, 02 Sie 2006 |
|
Caleb uśmiechnął się. Po raz pierwszy od dłuższego czasu.
-Pokój ci, obywatelko! - mrugną do niej. - Dobra wiadomość? Ten stary pierdziel, Demnis kopnął w kalendarz?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Czw 9:58, 03 Sie 2006 |
|
Hędoręka usmiechnęła się przytakujący:
-Tylko znów nie zaczynaj... Mam już dość jego "zleceń", "misji" i wogule jego persony. Gildia już dawno temu powinna zmienić rekutatora - odstrasza wszystkich utalentowanych chętnych! -w jednej sekundzie niziołka spoważniała- Szczerze mówiąc chętnie bym z tobą coś "upolowała" albo wychyliła kufel piwka, ale Gildia wysłała mnie w pilnej sprawie... Jakby to... Ech przecież sam wiesz jak Gildia nie znosi fachowców działających na swoją ręke - utalentowanych fachowców - Hędoręka prędko dorzuciła- Gildia *chce* twojego powrotu...
Caleb wiedział ze jeżeli Gildia *chce* - to Gildia stawia ultimatum... Był to jeden z powodów opuszczenia Gildii przez Caleba. Ich nieograniczona władza. Traktowanie stołków jako cel sam w sobie, straszliwa biurokracja i ograniczanie własnych talentów... Wielu wybitnych fachowców opuściło szeregi organizacji i znikało w niewyjasnionych okolicznościach...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Pią 14:42, 04 Sie 2006 |
|
Caleb zamyślił się. Jeżeli Gildia nie chce mieć wolnych strzelców na swym terenie to mieć nie będzie.
-W takim razie musze odpowiedzieć. Jak mus to mus... Cóż wrócę do Gildii skoro nie potraficie sobie poradzić bez mojej pomocy - uśmiechnął się szelmowsko. - A teraz wró... - usłyszał krzyki na dole - A może jednak nie... w takim razie pozwój mi, moja droga, odpocząć. - postąpił krok w stronę zwojego pokoju i mrugnął do dziewczyny na porzegnanie obdarzając ją jednym ze swoich uśmieszków.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Pią 16:00, 04 Sie 2006 |
|
Hędoręka rzuciła jeszcze:
-Cóż cieszy mnie to że doniosę szczęśliwe wieści... Dzisiaj o północy, pod starą latarnią. Tam spotkasz się z noweym zwierzchnikiem, a teraz żegnaj- po czym złodziejka, aby nie wzbudzać podejżeń karczmiarza, opuściła budynek tak jak przyszła - po rynnie...
Hałasy na dole powoli ustawały...
*
Holg czuł że spanie w pozycji: "przerzucony przez balustrade" nie będzie należało do wygodniejszych. Jednak nie miał siły żeby kiwnąć palcem. Diego po trzecim krześle rozbitym na jego plecach i dzbanku godzącym go w łep stracił przytomność na dobre rozciagając się wygodnie na stole z powyłamywanymi nogami. Zapanowała zupełna cisza.
*
Księzyc powoli spinał siępo nieboskłonie. Wnet nadeszła pora pólnocy. Caleb starał się nie zasnąć - i mu się to powiodło. Cóż wypadałoby spotkać sięz nowym szefem...
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marius dnia Nie 9:07, 06 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Pią 21:16, 04 Sie 2006 |
|
Caleb nim jeszcze wybiła północ rzucił się pędem na dół. Stanął jak wryty.
-Jasna cholera by was trafiła kalamoki! - wrzasnął widząc Holga i Diego usiłujących przykryć się do połamanym krzesłem. -Dobra panowie - podbiegł do Diego - Nie czas teraz na spanie będąc przeRZuconym przez balustrade. - Zaklął gdy jakiś niezbyt przytomny osiłek chwycił go za nogę z "Łee uaaaa gghhhyyy bleee, proszę". Gnom chwycił pustą butelkę i wcisnął ją w dłoń mężczyzny. Ten podniósł ją do ust i z błogim uśmiechem na twarzy zasnął. Caleb chwycił Diego za koszulke i zaczął nim tarmosić - Wstawaj! Nie wiesz, że kto rano (?) nie wstaje temu Olidamaruś w morde daje! Szybko zanim ktoś wezwie straże! Na wujcia Podrapka!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Berti
Ghummiś
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 1589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z nienacka
|
Wysłany:
Sob 1:03, 05 Sie 2006 |
|
holg
słysząc caleba holg wyraźnie zdezorientowany zrzucił z siebie co na nim leżało i zdąrzył tylko krzyknac
-CO SIE STAŁO?
po chwili na pozbieranie myśli postanowił wziąść diego na plecy i zanieść w bardziej ustronne miejsce
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Sob 14:00, 05 Sie 2006 |
|
-Emm... po tej burdzie pewnie karczmarz zaraz wezwie straże i...eee... lepiej się stąd zmyć. Proponuje resztę nocy spędzić na "Kocurze". Przy okazji osfoimy się z pokładem - Caleb wyrzucił z ust istny potok słów. Przeszedł w kierunku okna i wyjrzał na ulice, by upewnić się, że nie jest obstawiona. Nadarł kaptur na głowę i wyszedł z karczmy w kierunku doków. Szedł w cieniu budynków bez najmniejszego szelestu. Nie ubierał butów tylko lekkie przepaski na stopy ułatwiające ciche poruszanie. Niski wzrost, wyczuczona zdolność ukrywania, a także, jak wierzył, przychylność Olidammary pomagały mu w bezpiecznym dojściu do statku. O Holga i Diego się nie martwił. Nie zwrócą na sibie podejrzeń - ot dwójka zabijaków po... biesiadzie... opuszcza lokal. Codzienny widok.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Berti
Ghummiś
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 1589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z nienacka
|
Wysłany:
Sob 17:09, 05 Sie 2006 |
|
holg
co najmniej zdziwiony pół ork spojżał na caleba cichy zazwyczaj gnom teraz był wyraźnie zdenerowoany podszedł do niego i spytał
-co jest? obaj dobrze wiemy że nie tylko burda cie tak zdenerwowała
po tych słowach pół ork starał sie wyglądać na maksymalnie wstawionego tak by nie wzbudzac podejrzeń[/url]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Nie 22:06, 06 Sie 2006 |
|
Trójka kompanów wyglądała nieco tragikomicznie. Dwóch ledwo trzymających się na nogach olbrzymów, "starało" się wspierać na barkach gnoma. Cóż jak nietrudno się domysleć, po dość obszernym czasie kompani dotarli na statek. Nawet udało im się wdrapać pod pokład. Caleb przy pomocy jednego z żeglarzy jakoś upchnął Diego i Holga w kojach, sam jednak miał pewne problemy z zaśnięciem - jeżeli zlekcewazy polecenia gildii skończy się to w dość krwawy sposón - ale cóż i tak jutro będzie wiele mil morskich od Noheadtown, więc raczej tam go nie dorwą...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Pon 11:45, 07 Sie 2006 |
|
Caleb wiercił się niespokojnie. Słysząc najmniejszy szelest zrywał sę i dobywał noża. Gdy upewniał się, że to papuga, marynaż czy cokolwiek innego kładł się trzęsąc niczym galaretowaty sześcian. W końcu miarowe oddechy towarzyszy ukołysały go do niespokojnego snu. Nóż kurczowo zaciśnięty w garści wpijał się w palce, a pchły nie dawały spokoju... straszna noc...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Berti
Ghummiś
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 1589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z nienacka
|
Wysłany:
Pon 13:41, 07 Sie 2006 |
|
holg
holg przebudzał sie co jakieś 2 godziny by sprawdzić czy już da sie wstać wnoiskując z bólu głowy i niemożności utrzymania głowy prosto postanowił spac aż do "ozdropwienia"
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Wto 9:32, 08 Sie 2006 |
|
Noc była ciężka - dla wszystkich. Caleb zbudził się dokładnie o brzasku, a pierwszą jego czynnością było zbadanie ciała w poszukiwaniu nakłucia - gildia miała parszywy zwyczaj zatruwania wolno zabijającą trucizną przez sen. Był czysty. Holg i Diego nie obudzili się w bazowych ...pozycjach. Holg leżał twarzą w kroczu jakiegoś (pewnie też zapitego) marynarza. Odruchowo złapał go za gacie parszywca i odrzucił go w bok o dobre dwa metry. Holg przywitały jego własne wymiociny. Wogule w pomieszczeniu do upychania pijanych żeglarzy dużo było wymiocin i bliżej nieznanych substancji. Caleb spał w osobnym pokoju...
Holg i Diego -liczne stłuczenia, siniaki, rozcięcia migrenowy ból głowy i dziwny "smaczek" w gardle przypomina wam o hucznej zabawie spędzonej wczoraj w porcie.
Właśnie - w porcie... caleb po uprzednim trzykrotnym sprawdzenu czy w framudze nie zamontowano magicznej puapki z wyciem banshee, rojem meteorów czy jakimś innym promieniem dezintegracji opuścił swoją czystą od wymiocin kabinę. Udał się na pokład w celu zaczerpnięcia świeżego powietrza. Tam czekał go zaperający dech w piersiach widok - pełne morze...
Kapitan Zigfrid Kritsobald wesoło podśpiewuje jakomś piosnkę i spaceruje doglądając czy wszystko w aby najlepszym porządku...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Berti
Ghummiś
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 1589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z nienacka
|
Wysłany:
Wto 11:29, 08 Sie 2006 |
|
holg
pół ork próbował nawet wstać ale jego wielkie cielsko odmówiło posłuszeństwa więc legł jeszcze na kilka godzinek
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Wto 13:42, 08 Sie 2006 |
|
To co teraz zrobił Caleb było najtrudniejszym życiowym zadaniem - utrzymanie pionowej pozycji. Nogi miał jak z galarety, a twarz zmieniała kolor niczym kameleon. Podszedł o dziwo spokojnym krokiem do burdy i z braku lepszego zajęcia zwymiotował w morze. Jak wszyscy to wszyscy...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Wto 21:23, 08 Sie 2006 |
|
Gnom w imieniu braterskiej solidarności kilkakrotnie jeszcze opróżnił żołądek. Nigdy pzredtem nie był na pelnym morzu - być może będzie to pierwszy, a zarazem ostatni raz. Diego i Holg przewalali się z boku na bok od dłuszszego czasu - jednak sen nie przychodził. Wypadałoby zerknąć na pokład i dla odmiany żygnąć - choćby do morskich kipieli...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|