Zabójca Magów

Wyciąg z XVI księgi Ord Rekara:
W trzecim wieku w klanie magów Vizjerei zaczęli dominować dwaj bracia: Horazon i Bartuc. Obaj byli równie potężni i ambitni, obaj ulegli fascynacji mocami płynącymi z praktykowania Magii Demonicznej/demonologicznej. Mieli jednak inne wizje studiowania tych mocy. Horazon postrzegał demony jako źródło wielkiej potęgi, uważał, że demona trzeba opanować i nagiąć do własnej woli. Jego brat z kolei sądził, że drogą do zrozumienia jest sojusz z piekielnymi mocami, dzięki któremu łatwiej będzie można poznać ich sekrety. Tak też zresztą zrobił. Diametralnie odmienne filozofie braci doprowadziły do schizmy w klanie Vizjerei.

Kiedy zażarta rywalizacja doprowadziła w końcu do wybuchu przemocy, walczący po obu stronach zdali sobie sprawę, że zostali oszukani przed demony. Wywiązała się bitwa tak zażarta, że niebiosa zapłonęły żywym ogniem. Kiedy dobiegła końca zapadła cisza. Bartuc leżał martwy, Horazon z własnej woli udał się na wygnanie. Vizjerei zapłacili za lekcję wysoką cenę. Niewielka grupa ocalałych czarnoksiężników zdecydowała się odrzucić magię demoniczną i wrócić do studiowania Magii Żywiołów. Żeby zapobiec podobnej tragedii w przyszłości założony został tajny zakon mając śledzić poczynania klanów magów niszcząc zepsucie jeszcze w zarodku. Tak narodził się Viz-Jaq'taar, Zakon Zabójców Magów, szerzej znanych jako Zabójcy.

Wiedząc, że taki zakon sam w sobie będzie bardzo podatny na zepsucie, Vizjerei uważali, że Zabójcy muszą zachować czystość umysłu i osiągnąć stan głębokiej koncentracji. Powinni żyć w medytacji i czerpać siłę z niej, a nie z zewnętrznych mocy, które łatwo mogą stać się zasłoną poczynań demonów. Dlatego zakon miał nie korzystać bezpośrednio z mocy magicznych. Zamiast tego zabójcy mieli używać w walce zaklętych przedmiotów. Przygotowując się do krucjaty przeciwko demonom Zabójcy skupiły się na rozwijaniu sztuk walki i siły zarówno fizycznej jak i duchowej. *

Zabójcy do perfekcji opanowali styl walki dwoma Katarami - sztyletami do pchnięć. Jako że z założenia zostali odseparowani od magii musieli polegać na wrodzonych talentach i sile. Jednak czy geniusz jakim był arcymag Horazon, pozbawił by magii tak potężną organizację jaką był niegdyś Viz-Jaq'taar?

Wymagania:
-Rzt 13+
-Charakter: praworządny
-zogniskowanie broni: sztylet do pchnięć,
-żelazna wola,
-BPA 6+
Specjalne:
-kandydat musi przejść szkolenie Zakonu i oddać cały swój dobytek na rzecz organizacji.

KW: k8

Umiejętności klasowe:
Blefowanie (Cha), Ciche poruszanie (Zr), Dyplomacja (Cha), Jeździectwo (Zr), Skakanie (S), Równowaga (Zr), Upadanie (Zr)

Kod:

Tabela 1-1
Poz. BPA WO RE WY Specjalne właściwości
1 1 2 0 2 Mistrz ostrzy
2 2 3 0 3 Zwiększenie szybkości
3 3 3 1 3 Zwiększona odporność
4 4 4 1 4 Burza ostrzy
5 5 4 1 4 Magoczuły
6 6 5 2 5 -
7 7 5 2 5 Obronne ostrza
8 8 6 2 6 -
9 9 6 3 6 -
10 10 7 3 7 Uderzenie feniksa

Mistrz ostrzy (zw)- Zabójcy upodobali sobie styl walki dwoma Katarami. Poprez wieki praktyk i "Księge cięć i fechtów" pierwszego z Zabójców-(a właściwie Zabójczyni) Natalii, wiedzą praktycznie wszystko jak zamienić dwa nie pozorne ostrza w śmiercionośne narzędzia. Jednak owe premie stosuje się tylko wówczas gdy Zabójca walczy dwoma sztyletami:
- -2 kara wynikająca z walczenia dwoma brońmi (oczywiście kara nie może stać się premią, kara 0 pozostanie karą 0)
- +1 zakres krytyka (z 20/20 na 19/20)
- walczący dwoma katarami Zabójca, podczas walki defensywnej traktowany jest jak postać posiadająca atut Wyspecjalizowanie (nawet jeżeli nie spełnia wymagań)

Zwiększenie szybkości (zc) - Choć Zabójcy nie korzystają z zaklęć doskonalenie umiejętności koordynacyjno - koncetracyjnych pozwala im na pewien czas osiągnąć efekt przyspieszenia metabolizmu. Zwiększa się prędkość skurczów mięśni oraz reakcji na bodźce. Zdolność działa jak czar Przyspieszenie, poziom czarującego jest równy poziomowi zabójcy.

Zwiększona odporność (zn) - Zabójcy często poddawani są działaniu magii w celu uodpornienia się na nią. Po intesywnym szkoleniu częściowo osiągają ten cel. Zyskują premię za odporność +2 do rzutów obronnych na czary i efekty zaklinania.

Burza ostrzy (zw) - w dalszych etapach szkolenia lepsi Zabójcy wiedzą że brutalnej sile dorównuje tylko niezwykła szybkość. Zabójcy moga wykonać dodatkowy atak w rundzie, jednak cierpia karę do wszystkich ataków -2. Tę zdolność mozna wykorzystać tylko przy pełnym ataku.

Magoczuły (zn) - Jednym z celów założenia Zakonu była inflirtacja bractwa. W tym celu Zabójcy muszą znać się na retoryce a także mieć swoistą intuicje. Pomaga im w tym niezwykle ciężkie ale skuteczne szkolenie mentalne. Zabójca może dodać swój mod. z Rzt do testów związanych z Cha (np.: Przebieranie, Dyplomacja). W przypadku wyczucia pobudek podwaja swoją premię.

Obronne ostrza (zw) - zdolność parowania ciosów dwoma Katarami jest niezwykle trudną sztuką. Jednak najlepsi z zabójców wiedzą jak skutecznie to robić. Podczas walki defensywnej Zabójca może dodać swój modyfikatot z Rzt. do KP, jeżeli broni sę dwoma Katarmi.

Uderzenie feniksa (zw) - Horazon będąc jednym założycieli Zakonu wiedział iż całkowite odseparowanie go do magii będzie błędem. Jednak surowy kodeks zabraniał uczenia adeptów czarów. Jednak Horazon wymyślnie ominął te zasady. Nauczył swoją pierwszą uczennicę -Natalię, pozornie prostej techniki walki - Ciosu Feniksa. Dla nie wprawnego czarodzieja wygląda to na zwykłe machanie ostrzami, jednak zaznajomiony z arakanami tej mistycznej sztuki mag odgadnie; iż poszczególne cięcia są tak naprawdę niewypowiadanymi zaklęciami. Jednak Zabójca musi pozyskać energię na rzucenie zaklęcia - ową energię czerpie z sił witalnych ofiary.
Zabójca może wykonać Uderzenie Feniksa 10 razy dziennie. Za każdym razem, gdy zada obrażenia uzyskuje 1 punkt energii. Energia magazynuje się, a zaklęcie uwalnia tzw. uderzenie końcowe. Uderzenie końcowe jest to zwykły atak - nie wlicza się do dziennego limitu Uderzeń FEniksa. Poziom czarującego wynosi zazwyczaj poziom czaru x2 +mod. z Rzt. St zaklęcia równa się 10 + poziom czaru + mod. Rzt. Nie można wyzwolić czaru do którego nie spełnia sie minimalnej wartości Rzt np.:
Zabójca z Rzt 12 mając załadowane 7 pkt. energi nie będzie mógł wyzwolić stożka zimna - wyzwoli dotyk ghula, ale straci 7 pkt. energi. Jeżeli uderzenie feniksa chybia, bądź nie zada obrażeń, nie daję punktów energi jednak zmiejsza dzinny limit. Każde uderzenie może być uderzeniem feniksa.
Tabela 1-2

Kod:

EN. PCZA ZAKLĘCIE
1 - brak, premia do obrażeń i ataku +2
2 - brak, premia do obrażeń i ataku +5
3 1 prawdziwe uderzenie
4 4 dotyk ghula
5 6 trucizna
6 8 ogniste uderzenie
7 10 stożek zimna
8 12 łańcuch błyskawic
9 14 pryzmatyczny deszcz

czekam niecierpliwie. cos mi sie kojarzy z Gardzącym Magią z Władców Dziczy...

Teraz ja czekam niecierpliwie Very Happy

Wszystkie commenty są bardzo mile widziane

Swietne ! serio !
bardzo podoba mi sie "Cios Feniksa" bardzo zmyślne ! i jaka historia OK !
PS. Niedługo ja walne co s na forum bo mam wizję Razz

Ah tak, jak zapewne wiekszość z was zauwazyła przy tekście jest gwiazdka - nie chce uchodzić za takiego geniusz więc mówie- wyciąg z księgi XVI zaczerpnięty z instrukcji gry Diablo 2.

mocna naprawde klasa, ale w sumie niezle zrównowałyłes wymaganiami. dupniecie feniksa troche pogmatwane ( jęzor

) ale jedna z ciekawszyc umiejetnosci z jaką się spodkałem. musze wam przedstawic w koncu swojego nozownika albowiem byłaby z niego swietna podstawka pod zabójce (tesh dostaje premie za sztylety).

Ludzie rozpływam się Very Happy

Serio thnx za komentarze. A Chicitt powiedz czego nie zajarzyłeś w Feniksie, z chęcią rozjaśnie (wiem że opis zdolności jest dosyć chaotyczny)

Fajna prestiżówa, trochę przepakowana, z fajną historią(zkąd ja ją znam).

Miałem grać zabójcą magów, ale niestety kampanie zakończyła śmierć mojego owarzysza, Kaona(Erwil).

a ja miałem być zakarumitą
cóż
cios z podwójnego miecza połączony z krytykiem odciał mi łeb

NIe ma co

Coś często giniesz erwill

Nie da się ukryć, że Erwil ma niewielki sklonności do umierania, ale za to yt mariu czasem przesadzasz z pozimem trudności...(podkreślam słowo czasem)

tak tylko szkoda ze jak ja umieram to ty spie*dalasz ! [czikit przepraszam] zawsze ja zostaje do konca ;P

łohooo to ile razy zginę...Paladynem

boje sie.

Wiesz chyba dlaczego ty zawsze giniesz (szybciej ode mnie), stoisz w [pierwszej lini i kidy ja sie zaczynam wycifywać, to tobie to nawet na myśl nie przychodzi...

Sądze że gdy będziesz palem, to na front najpierw, będziesz wysyłać Wojciechowskiego i Bartal1, niech se siepią...

no chyba ze bedziemy walczyć z jakimś złym a nawet bardzo złym syfem Very Happy

Oj, będziecie, napewno....w szczególności z syfem. Very Happy