|
|
Autor |
Wiadomość |
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Pon 8:51, 31 Paź 2005 |
|
Przeniesienie
Krainy Syberii i ich mieszkańcy, krasnoludy, od lat walczyli o bezwzględne panowanie z rasą półnieumarłych znanych jako Zapomniani. Wypełzali znikąd i za nic mając chłód Syberii, forsowne marsze czy brak żywności. A jednak wykazywali się znaczną inteligencją jak na martwych. Wciąż nacierali z niewiadomego powodu na osady krasnoludów. Prawdopodobnie chodzi o łup dla ich wodza, nowe ziemie lub coś zupełnie innego. Sąsiednie kraje nie udzielały pomocy, bo też nie było po co. Z początku. Lecz gdy szturmy Zapomnianych zaczęły przybierać rozmiary epidemii, na Północnych Rubieżach zaskoczone tempem napaści krasnoludy zdecydowały się posłać po pomoc. Nillgaarth, Gondwana i Rvanda miały własne problemy, bały się jednak wywołać politycznego skandalu i wysłały swe oddziały na północne krańce Syberii. W stosunku do Zapomnianych neutralne pozostawały tylko elfy z chłodnych lasów Brokilonu. To wystarczyło by rozbudzić wiszący od dłuższego czasu nad krajami konflikt. Nie doszło oczywiście do zbrojnych aktów przemocy, ale posypały się oskarżenia. Elfy z Callas Vadaloth stwierdziły, że niedorzeczne jest by oni stali za poczynaniami nieumarłych, znana jest wszak niechęć długouchych do tych istot. Krasnoludy odparły, że elfy właśnie dlatego użyły Zapomnianych – by odsunąć od siebie podejrzenia. Wszakże Zapomniani to półnieumarli co mogło zaważyć na ich wyborze przez elfy jako armii. Na szczęście szybko skończyło się na pogróżkach. Syberia miała ważniejszy problem.
Gdy na północy kraju trwały zaciekłe walki o każdy kawałek ziemi na południu życie toczyło się jak dawniej...
Postaci
Krogal Nargarat właściwie ułożył sobie życie. Był właścicielem niewielkiej spółki górniczej, członkiem stosunkowo wpływowej rodziny. W razie czego potrafił też rąbnąć toporem. Zyski zwiększał niekiedy przez hazard. Gdy wieczorami na arenie odbywały się walki w jego imieniu stawał potężnych gladiator – półork Kha’sh. Tak więc dożyłby z pewnością spokojnej starości gdyby nie wieści z Północnych Rubieży. Zapomniani nieumarli. Nadszedł czas by ponownie chwycić za broń i poczuć smak adrenaliny...
Kha’showi w sumie odpowiadało takie życie. Tok rozumowania półorka nie był zbyt skomplikowany toteż skupiał się zawsze na tu i teraz nie myśląc o przyszłości i bezgranicznie ufając w pomoc Korda. A „teraz” prezentowało się jak najlepiej. Stała dawka adrenaliny, rozlew krwi i walka z najróżniejszymi przeciwnikami na piaszczystej arenie. Prosta walka, bez taktyki, bez strategii, bez myślenia. Liczy się tylko by zadać śmierć. A po walce uwielbienie tłumu. Tak, takie życie nie jest złe. Jednakże w chwilach samotności w półorku budziły się wspomnienia. Za wolnością. Za towarzyszami. W tedy tęsknił za inną walką. Brutalną, prawdziwą, otwartą walką łup, o przetrwanie, o pożywienie. Gdzieś w zaśnieżonym lesie. Gdzie nie był ograniczony kratami celi, nie musiał przed nikim giąć karku, gdzie był wolny. Liczył się on i towarzysze z plemienia. Przynajmniej jego pan nie jest jakimś grzejącym tyłek przy kominku krasnalkiem. Był prawdziwym wojownikiem. Ale teraz, gdy na Północy wybucha wojna okazja zdarzy się z pewnością... Czas posmakować przygody.
Forest zawsze lubił podróże, ale ta miała być wyjątkowa. Wywoływała w jego sercu uczucie strachu a jednocześnie radości. Syberia. Mroźna, górzysta kraina zamieszkana przez nieprzyjazne krasnoludy i potwornych Zapomnianych. Kraj surowy i ogarnięty od północy wojną. A jednak piękny. Teraz tym musisz wypełnić swą misję wśród lodowych szczytów tej nieprzyjaznej krainy.
>>>dokładne cele postaci dostaniecie na pw lub GG a teraz czas na rozwinięcie akcji<<<
Krogal bardziej na szczęście niż z rzeczywistej potrzeby ostatni raz sprawdził rzemienia zbroi, przejrzał papiery uprawniające Rudolfa, zaufanego bankiera a jednocześnie bliskiego przyjaciela, do zarządzania jego majętnościami pod jego nieobecność. Rzucił jeszcze okiem na mapę Północnych Rubieży i schował ją do plecaka. Spojrzał za siebie. W dalszym ciągu zastanawiał się czy to dobry pomysł. Nie, nie odważy się ruszyć bez niego. W ostateczności zawsze zadziała to. Krasnolud dotknął piersi i uświadomił sobie co zrobił. Wybrał najpotężniejszego gladiatora na towarzysza broni powołując się na jego honor.
-Gotowy, Kha’sh? – zapytał. Półork kiwną głową. „Udało się.” Pomyślał „ Widać Kord ma mnie w swej opiece.”
-Ruszajmy... – w końcu użył swego zachrypniętego głosu.
*
Krogal i Kha’sh w roli ochroniarza, czy raczej towarzysza broni ruszyli głównym szlakiem wiodącym na Północ. Krasnolud już układał sobie w głowie plan. Minął kilka osad i obozów wojskowych gdzie można będzie się lepiej zaopatrzyć i wypytać o sytuację. Będą musieli przebyć niewielkie pasmo górskie zwane Duramar. Trzeba mieć nadzieje, ze zdążął przed zimą . Co prawda w Syberii śnieg utrzymuje się cały rok, ale zimą w górach pojawiają się lodowce a drogi przezeń staną się praktycznie nieprzejezdne. Można oczywiście spróbować je ominąć, ale to zbyt wiele trwa.
*
Do dwóch postaci na szlaku kierujących się na północ zbliżała się dwójka elfów. Tropiciel i czarodziejka zmierzali od strony południowo-wschodniej. Od Brokilonu. Mężczyzna przyspieszył kroku i wbiegł na trakt kilkaset kroków przez wędrowcami. Kobieta dołączyła do towarzysza po chwili. Nie potrafiła tak szybko stąpać w śniegu. Elfy postanowiły zaczekać na przybyszów. Wszak mogą mu się okazać pomocni...
>>>sesję zaczniemy od spotkania waszych postaci na szlaku, wszelkie kwestie sporne rozwiązujemy na GG<<<
zasady:
-kolejność pisania postów jest dowolną, podczas walki o kolejności was poinformuje.
-posty nie muszą być długie, ale miło by było gdyby składały się z nieco większej liczby literek niż na 2 zdania.
-pisanie postów rzadziej niż 1 na 3 dni odbieram jako osobistą obrazę ja i reszta graczy :p
-w razie nie pisania przejmuje postać a po sesji stanie się jej coś złego (postaci nie graczowi! Chodź może jednak... )
-sesję zawieszamy lub ktoś przejmuje postać na czas zapowiedzianego wyjazdu/braku Neta/szlabanu/czegośinnego jakiegoś gracza. Po upływie terminu wracamy do życia.
-posty piszemy w 3 os. czasu przeszłego lub 1 os. czasu teraźniejszego lub przeszłego w zależności od upodobań.
-przed postem piszemy imię kierowanej postaci
-jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości, pytania etc. To KONIECZNIE przed napisaniem posta zasięgnijcie rasy MG :] na GG lub PW w zależności od upodobań :p
Życzę udanej zabawy :]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Yugi_Muto
Wyznawca Ghummana
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Pon 11:18, 31 Paź 2005 |
|
pochyłe - myśli
===================
Forest:
Elf zmierzył wzrokiem kierującego się w ich stronę krasnoluda i półorka.
Czyżby byli najeźdzcami?A może walczą wraz z Zapomnianymi? Nie to nie możliwe Gdy krasnolud wraz z towarzyszem doszli Elf rzekł:
- Witaj. Nazywam się Forest Galanodel. Zmierzam by wspomóc armie które walczą przeciwko zapomnianym. A co Ciebie tu sprowadza drogi przybyszu?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Maea
Ghummowy Akolita
Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: z domu ^^" XD
|
Wysłany:
Pon 20:14, 31 Paź 2005 |
|
Shay
Shay... Zapamiętaj... Każdy może się tu przydać... Nawet taki kurduplowaty troll i smykałka do toporu...
-Witajcie -powiedziała swym barwnym głosem*. -Jestem Shay. -uśmiechnęła się lekko, niemal niewidocznie i spojrzała na swego towarzysza.
>>*Jak wiadomo każdy elf ma melodyjny głos D A w tej sytuacji był wyjątkowo wyraźny P<<
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Pon 21:17, 31 Paź 2005 |
|
Krogal
Na Moradina co zapędziło tutaj te thcórzliwe, gładkolice istotki -Według Krogala jedynym wojownikiem zdatnym do bitki (oprócz wszechmocnych krasnoludów) byli Półorkowie T e n to ma krzepę ... Pomyślał przyglądając się umięśnowemu towarzyszowi. Na przywitanie krasnolud chłodno burknął:
-Nazywam się Krogal Nargarat i nie mogę wyjść z podziwu... toszto chyba drugi raz w życiu widze elfa w Syberii (oczywiście Krogal mocno przesadził, chcąc podkreślić swoją ironie). Co mogło wygnać parę elfów z ciepłych siedzib na południu? Skończył się wam ten cieniutki soczek nazywany winem i przybywacie po naszą wode ognistą?? he, he, he,
krogal podrapał się po jednym z warkoczów na brodzie, po czym dodał:-Witajcie w krainie Nietopniejących Śniegów, w czy możemu pomóc przyjaciele?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Maea
Ghummowy Akolita
Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: z domu ^^" XD
|
Wysłany:
Pon 21:37, 31 Paź 2005 |
|
Shay
Elfka wysłała mordercze spojrzenie krasnoludowi. Miała ochotę mu odciąć język, żeby następnym razem uważał co do kogo mówi.
-Radziłabym Ci uważać na słowa -przy tych słowach zmróżyła oczy. -Wolałabym jak najszybciej się stąd wynieść, ale musimy coś załatwić... Niestety w Kraju Tłustych Karzełków... -powiedziała obojętnie. Popatrzała na krasnoluda z wyższością i przeniosła swój wzrok na pół-orka.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Pon 21:52, 31 Paź 2005 |
|
Krogal
Krasnolud zpurporowiał ale udało mu się powstrzymać nerwy na wodzy. Dlaczego zawsze trafiajają mi sie butne elfki, uważające się za niewiadomo kogo, jeden tydzień w Północnych Grzbietach i wiedziałaby dlaczego krasnoludzi potrzebują takiej ehm... warstwy ochronnej tłuszczu-Martwi, mnie Shay, twoja opinia o naszej kulturze ale cóż- w tem zauważył iż elfka nie patrzy się w jego kierunku- ... taa widzę że nie wiele zdziałam, z tą paskudną, zadziorną elficą, niech Khash się z nią użera...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Yugi_Muto
Wyznawca Ghummana
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Wto 11:25, 01 Lis 2005 |
|
Forest
Za kogo ten mały podstępny, wścibski krasnolud się ma?
- Nas za to martwi, Panie Krogalu Twoja opinia o naszej kulturze. Wiem, że nie mamy zbyt dobrych stosunków między naszymi rasami, ale w tej chwili musimy położyć temu kres - powiedział stanowczym głosem.
- Przyszliśmy by pomóc Wam walczyć z rasą znaną tu jako Nieumarli. Więc jeśli zechcesz przyjąć nasze dobre chęci pomocy będzie nam milej niż teraz.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MaUpiSZoN
Praktykujący Klecha
Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Wto 19:10, 01 Lis 2005 |
|
Kha'sh
"Głupie elfy.. nieumieją walczyć... po co z nimi rozmawiamy... a ta przepmądrzała elfka... najbardziej chciałbym ich obu wgnieść w ziemie..."
Półork zrobił minę jakby zaraz miał wcielić swe myśli w życie. Szturchnoł Krogala.
-Ruszajmy... - zdobył się tylko na wypowiedzenie tego słowa. Elfy nie są warte rozmowy...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Wto 19:23, 01 Lis 2005 |
|
Lekki powiew wiatru i para dmuchająca z ust przy każdym słowie przypomniała wam o sytuacji. Przypomniała, że wszędzie wokół biało, z wyjątkiem kilku brudnych, brązowoych plam na nieskazitelnej bieli - pozostałości po lecie. Przypomniał wam, że lada dzień zacznął się zamiecie, mrożące słowa w ustach wichry. Przypomniał, że zwłoka oznaczać może zgubienie się w lodowej zamieci lub śmierć pod tonami śniegu w górach...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Maea
Ghummowy Akolita
Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: z domu ^^" XD
|
Wysłany:
Wto 20:14, 01 Lis 2005 |
|
Shay
Elfka powstrzymywała się od rzucenia się na tych dwóch trolli, jednakże stojąc tak w miejscu czuła, że wszystko jej drętwieje, więc naskok na nich byłby niemożliwy... Robiła to wszystko tylko z jednego powodu-z powodu ich przyjaciela. Za żadne skarby świata nie zgodziłaby się udać w podróż do kraju tych karłów.
-Niewiem po co tracimy czas... -mruknęła. [b] -Ruszajmy, bo zapowiada się nienajlepsza pogoda... Pozatym nieprzybyliśmy tu żeby urządzać sobie pogawędki.-wszystko to mówiła oschle, cały czas patrząc morderczym wzrokiem na karła i wyrośniętego goblina.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Wto 22:45, 01 Lis 2005 |
|
Krogal
-Racja, nie mamy czasu na pogaduchy. Ja i Khash wyruszamy do Wielkiego Obozu nieopodalGłębi, zamierzamy zaciągnąć się tam do oddziałów lorda Ulfgara. Przy odrobinie szczęścia, może jeszcze w tym tygodniu, porąbiemy kilka rozpadłych truposzy- powiedział krasnolud i posłał głupowaty uśmiech Półorkowi. -Jeżeli podążacie w tamtym kierunku, możemy wam troche potowarzyszyć. Ta kraina jest nie przyjazna, dla obcych i myślę, że razem będzie łatwiej przedostać się do Wielkiego Obozu.- Krogal lekko potrząsał swoim nowiuśkim toporem, który zaczął przymarzać do gleby-Słyszałem, że Ulfgar Wielki, poszukuje ochotników którzy zajęli by się Plagą w ruinach Głębi. Mamy nadzieje, że przyjmie nas w swoje szeregii.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MaUpiSZoN
Praktykujący Klecha
Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Śro 14:48, 02 Lis 2005 |
|
Kha'sh
"Niema czasu". Półork połorzył dłoń na ramieniu krasnoluda i kiwną głową dając znak by ruszać. Odwórcił się i przeszedł kilka kroków po na wpół zamarzniętym trakcie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Yugi_Muto
Wyznawca Ghummana
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Śro 16:06, 02 Lis 2005 |
|
Forest:
- Tak ruszajmy - i podążył obok Shai
- I mam nadzieję, że będzie nam się miło pracowało
Cholernie zimno tu. Teraz dopiero to odczuwam..
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Śro 16:28, 02 Lis 2005 |
|
Krogal
Dlaczego odnosze, dziwne wrażenie, że ten chuderlawy tropiciel, cos przede mną ukrywa? Cóż chyba będę musiał się do niego przyzwyczaić, skoro mamy przejść obok siebie parę kilometrów. Krogal podciągnął, wojenną tuniekę, podpiął pas, poluzował trochę szaty (po części przypominały kontusz szlachecki, ale bardzo prosty i utkany z grubej owczej wełny) Mocniej zawiązał buty wojskowe i pośpieszył za trójką. gdy do nich dołączył zagadnął do Foresta:
-A więc Foreście, przybyłeś tutaj z Shay? Widzę, że jesteś tropicielem zamierzasz zapolować, na żywe trupy?? Hę??- Wymamrotał krasnolud, ciągnąc spory łyk z bukłaka na wode i podając go Khashowi-Za nim wyruszyliśmy z mej mieścinny, znałem jednego z kapłanów Pelora. Mówił iż nieumarłych którzy wypełzli ze swoich grobów ciężko jest z powrotem wysłać do piachu. Może wiesz coś na ich temat, bo szczerze mówiąc w życiu na oczy nie widziałem chodzącego ścierwa...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Yugi_Muto
Wyznawca Ghummana
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Śro 20:09, 02 Lis 2005 |
|
Forest:
Popatrzył na Krogala i uśmiechnął się:
- Tak - śmiech - przyszedłem zapolować na trupy.
- A prawdę mówiąc myślałem że Ty mi powiesz coś o Zapomnainych ..
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |