[DnD] Karmazynowy Rozdzierca -sesja

Wysłany: Nie 13:31, 12 Mar 2006

Beren otrząsnął się. Pod ziemią zawsze jest chłodniej co gnom począ odczuwać. "Powinienem dostać odszkodowanie..." pomyślał. Słysząć o rdzeniu zaryzykował pytanie:
-Jaki rdzeń, panie? - zaoytał z cicha, gdy kapłan przestał dyktować.

Wysłany: Nie 15:06, 12 Mar 2006

<Ironiczny usmiech przemawia przezemnie> no taak tyle ze ja juz z jednym walczyłem Razz

hah <pokazuje mu swoja rane>

Wysłany: Wto 19:59, 14 Mar 2006

Mięśniak obrzucił spojrzeniem szew na klatce piersiowej krasnoluda.
-Skoro chcesz... Będziesz mógł targać skrzynie albo podawac na bełty, a no i kuchcik sie przyda- łowca zaczął liczyć na palcach- taa dostaniesz za to 5 sz...

*

Kapłan nie zwracał uwagi na swego sekretarza:
-Rdzeń kryształu oczywiście..- Herhor obrócił się w strone gnoma- Mam nadzieje iż nie myślałeś że to co wystaje na powierzchnie to cały kryształ...
Kapłan nie przestawał w poszukiwaniach, czasem coś głośno mruczał czasem stał i przez minutę wpatrywał się w ściane. Po kwadransie Podróżnik wyglądał na zniechęcnego:
-Widocznie ta "Jama" coś skrywa, ale nie mogę zgłębić co...

Wysłany: Śro 19:52, 15 Mar 2006

Gnom równierz począ rozglądać się wokoło jakby spodziewał się zobaczyć jakaś wskazówkę. Bystry wzrok i świetna orientacja przestrzenna w podziemiach dawała mu pewną przewagę nad człowiekiem. Beren zastanawiał się czy żyją tu jakieś zwierzęta, z którmi mógłby się porozumieć.

[nie wiem jak wy, ale ja sugeruje te sesje zamknąć :/]

TAA przenosze to tam gdzie trzeba