Autor |
Wiadomość |
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Czw 15:28, 16 Lut 2006 |
|
Sala opustoszała- jednak było zdecydowanie za póxno na sprzątanie. teraz wszytskim nalerzy sie odpoczynek i mocny sen. Gdy Beren zwątpił już w rozmowe z jego pracodawca ten sam wartownik podszedł do niego z wiadomością:
-Pan Herhor czeka na ciebie w komnatach - po czym wartownik wrócił na posterunek. Beren bez chwili zastanowienia wyruszył na piętro. Drzwi do komnaty kapłana były uchylone z wnetrza dobiegał go znajomy dźwiek drapania piura po pergaminie. Z wnetrza doszedł go głos zmęczonego człowieka:
-Wejdź i siadaj - gnom wszedł do środka: -Jutro masz byc gotowy przed drugim pianiem koguta- gnom dygnął głową, nie wiadomo dlaczego wrodzona smiałosć Berena kurczyła sie gdy stawał twarza w twarz z tym mężem stanu...- Weźmiesz z pół tuzina kartek dobrego papieru, butelke inkaustu i kilka czaplich piór. Przyodziej sie na drogę, możliwe że w tej mieścinie zabawimy krócej niż się spodziewałem- po czym podróżnik machnął reką odsyłając swego sekretarza...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Czw 16:30, 16 Lut 2006 |
|
Z lekkim poczucem winy wracam do świątynii i idę spać... W drodze rozmyślam o swym postepowaniu i istnieniu na świecie
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Czw 20:44, 16 Lut 2006 |
|
Beren miał mętlik w głowie, jak zawsze po rozmowie z Herhorem. "Ten człowiek ma wielką siłe osobowości. Potrafiłby przekonać wampira, żeby się przeżucił na zupę pomidorową... Krasnoludki nie mają szans w jakichkolwiek negocjacjach. no chyba, ze zabierze się za nie Krzykacz...".
Gnom zamknął drzwi od swego pokoju. Szybko przepatrzył zawartość plecaka i stwierdził, że będzie musiał zaraz z rana dokupić kilka buteleczek atramentu - za ostatnie grosze. " Herhor mógłby się pośpieszyć z wypłatą... ".
Młody Feanoro zrzucił koszulę i legł na łóżko. Niemiał nawet siły porozmyslać o krągłościach elfickich dziewic jak to miał w zwyczaju. Uczta go wykończyła, niewiedzieć czemu, bo gnom zaprawiony był w biesiadach i to znacznie "mocniejszych" niż ta.
Leząc na wznak gnom zapadł w objęcia Morfeusza...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Sob 14:23, 18 Lut 2006 |
|
Cisza. Wszechobecny spokój ukoił waszę duszę i ciała...
Nie wiadomo czemu kapłani nie odezwali sie ani słowem wobec wybryku Refarda. Gdy słonce świtało kapłani jak co tydzień w sobote poszli odnawiać wieczyste przysiegi. modły upłynęły im w całkowitym spokoju... Czasem z głębi wyspy dochodził ich uszy głosny pomruk- na dźwięk którego dreszcze przeszywał Protektora. Po śniadaniu słońce wdarło się już dość wysoko nad horyzont- było już dawno po trzecim pianiu koguta. dziewicza wyspa skrywała swoje sekrety w głębi nieznanej ziemi - daleko głebiej niż bagna...
*
Feanero obudzony przez jednego wartownika, brutalnie opuścił krainy snów... Czuł się dość wypoczęty, zwłaszcza iz nie odczuwał - jak zawsze po każdej uczcie- pozbawiającego chęci życia kaca... Ku jemu zdziwieniu nowe butelki atramentu i kilka kart niezwykle wytrzymałego pergaminu, lezały na szafce gnoma... ktoś wyraźnie zechciał uczynic niespodzianke charyzmatycznemu bardowi... W korytarzu kręcił sie paru strazników swiątynnych, przyodziqanych już w niezwykle ciężkie i nie poręczne zbroje płytkowe, ale samego herhora nigdzie nie było widac. Gnom postanowił zaczekac na wymarsz w głownej sali...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Sob 19:05, 18 Lut 2006 |
|
Beren Nebin Feanoro
Beren skubał nożykiem "coś" leżące na jego talerzu usiłujące udawać śniadanie. "Coś" było marnym aktorem i raczej mu nie wychodziło toteż Nebin miał opory przed wzięciem tego do ust. Wychylił kubek piwa i czekał na spodkanie z chlebodawcą rozmyślając o podarku jaki znalazł dziś w szafce. "Może w końcu ktoś zadbał o biednego skrybę..."
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Nie 13:39, 19 Lut 2006 |
|
Refard
Po tradycyjnym śniadaniu, wychodzę na śwerze powietrze tak, aby sie przewietrzyć... rozglądam sie na około siadam na jakiejs najblizszej polanie i rozmyslam na temat kryształu...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Nie 14:08, 19 Lut 2006 |
|
Refard spoczął na wydeptanym chodniku po środku miasta. Niebo było czytso błekitne, kilka samotnych "bałwanków", majaczyło w oddali. Światło padające na twór rozbijało się na wiele kolorowych szczepów, poddane działanią olbrzymiego pryzmatu. Czas mijał ci błogo, bo twoje śledztwo nie było zbyt uporczywy - ani zbyt efektowne... Od czasu do czasu myślałeś o tym dlaczego Rada poświęciła ci to dość ważne - propagandowe zadanie...
*
Siedząc tak i czekając na POdróznika gnom coraz intensywniej wbijał wzrok w podłoge. Po chwili rozlekł sie głuchy stukot. Dwóch pacholików zniosło pokaźny kuferek. Za nimi do głównej sali wszedł Herhor. Przyodziany był w swój wynoszony ognioodporny płaszcz, wykonany z łusek smoka. Zanim grupa złozona z dwóch tragaży, Berena i Herhora opuściła rezydencje kapłana ten odrzekł:
-Przygotowałem dla ciebie troche Fleandreckiego pergaminu i nie zmywalny atrament... Możliwe że troszkę sie umoczymy... - po tych tajemniczych słowach ekspedycja wyruszył z karczmy...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Nie 15:11, 19 Lut 2006 |
|
Gnom uniosł brwi. "No staruszek się postarał, paczki Fleandreckiego pergaminu na ogół nie chadzają piechotą...".
-Wybacz Panie dociekliwośc, ale mógłbym poznać trochę szczegółów naszje ekspedycji? - Beren spojrzał na Herhora - Lubie wiedzieć w co się pakuje... - dodał ciszej.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Nie 22:41, 19 Lut 2006 |
|
każdy z wielkiej rady mógłby zostac... auuuaaa czemu ja ? aaaarghh<wyrazne skręcenie nogispowodowane lekkim stopniem poprostu nie zauwazyłem go byłem zbyt pograzony...>
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Wto 11:57, 21 Lut 2006 |
|
Refard rozmasowywał sobie wlaśnie nogę gdy z karczmy wyszedł Herhor z trzema swymi ludźmi. Gadali o czymś, ale słowa były nie zrozumałe dla kapłana. Powoli zbliżali się do kryształu...
*
Herhor zerknął na Berena:
-Spokojnie nie będzie aż tak niebezpiecznie... Zwiedzimy miasto i jego okolicę. Sądze iz ten "Protektor" 9kapłan powiedział to z wyraźna ironią) ma jakomś informacje która daje mu przewagę... Rozmawiając tak dotarliście do kryształu. Podróznik rozkazał pachołka połozyc kufer, a sam wyjął z niego młotek do obstukiwania i rózne narzędzia o nieznanym gnomowi przeznaczeniu...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Wto 20:12, 21 Lut 2006 |
|
Beren
Gnom przezornie odsunął się od kryształu i odruchowo dobył pióra. Kucnął i wyciągnął kilka arkuszy pergaminu. Gdy Herhor coś bada na ogół chce potem sporządzić z tego notatki. Lepiej być gotowym.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Czw 15:12, 23 Lut 2006 |
|
Refard
Wchodzę do karczmy i prosze o napitek... zastanawiam sie co mogli powiedzieć...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Czw 15:22, 23 Lut 2006 |
|
...Już chciałeś wejść do karczmy- gdy przypomniałeś sobie że zajęta jest przez herhora i jego świtę a więc kierujesz się do gildi łowców. W środku jak zwykle - znowu wędzą jakomś padline, a olbrzymie płaty tłustej dziczyzny lądują na talerzach. W środku nie było Nashera.
*
Kapłan ostukał kryształ z wielu stron. Nasłuchiwał i mruczał - czasme szeptał nie zrozumiałe słowa. Po jakihś 5 minutach skończył wstepne oględziny. Zaczął dyktować ci dziwaczne terminy - często musiał ci sylabizowac ażebyś podołał przepisać te dziwaczne słowa... Potem ze skrzyni wyjął tajemniczy amulet. Uniósł do góry i zakręcił nim. O dziwo wbrew wszytskiemu amulet nie zatrzymał się- nieustannie napędzany był jakmś wewnetrzną siłą. Nagle Podróżnik zerwał się i zaczął bez wyjąsnienia iść z ręką wyciągniętą naprzód - wyglądało to tak jakby owy amulet kierował krokami kapłana. Bez zbędnych pytań potruchtałeś za nim.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wujek Czikit
Wielki Prorok Ghummana
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Therlandu
|
Wysłany:
Sob 13:38, 25 Lut 2006 |
|
Beren z szeroko otwardymi oczyma dreptał za Herhorem. Był przyzwyczajony do takiej "pracy" ale chlebodawca zawsze poratfił go zaskoczyć. Tak było i tym razem.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Nie 19:39, 26 Lut 2006 |
|
Herhor szedł wyjątkowo prędko - pachołkowie pozostali daleko z tyłu z cięzkim kufrem. Jednak gnom stapał tuz za prawie biegnącym kapłanem. POsuwaliście się już z dala od Ravenshore sunęliście zlocistą plażą - w kierunku stromych i dzikich klifów. Podróznik rzucił do tyłu:
-Przygotuj się, zaraz będziemy nurkować... Najprawdopodobniej..
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|