Autor |
Wiadomość |
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Wto 18:29, 09 Maj 2006 |
|
Tajemniczy wędrowiec zataczał sie wzdłuż szlaku. Kaptur dawno opadł mu na plecy, a nerwowo skaczące oczy przesłonięte były zamglonym spojrzeniem. Wędrowiec kurczowo trzymał się za ramię - owinięte przesiakniętą szmatą, z ciemną zaropiałą plamom przysłaniającą opatrunek. Szlak po którym się poruszał zasypany był gałęziami, a korzenie drzew często sprawiały trudności rannemu. Mężczyzna był wyczerpany - ale jego wzrok wyrażał nadzieje. Z dala szumiało morze, a kilka nie gasnących świateł świadczyło o obecności ludzi...
<zapisz sobie 2pkt. obrażeń i tymczasowe obniżenie 6 pktów Siły i Budowy>
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Śro 8:42, 10 Maj 2006 |
|
Zataczając sie próbóję dojśc do swiateł... po kilku upadkach i przestankach wędrowiec próbóje wtoczyc sie do miasta nie wazna dla niego cena, niewazne istnienie ludzkie, wazna jest jego chęć przetrwania...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Śro 15:29, 10 Maj 2006 |
|
Zamglone kontury powoli zaczynaly nabierać kształtów. Mężczyzna otwarł usta i spróbował wydać z siebie jakiś odgłos - na daremno. Wykończone ciało odmawiało posłuszeństwa. Człowiek niebezpiecznie się zachwiał i runał jak kłoda na ziemię. Lecz nie stracił świaomości. Ponownie spróbował krzyczeć - z jego zmęczonych warg wydało się przytłumione: "Pomocy!". Wędrowiec zaharczał i padl głową w ziemię. Po chwili zdającej sie być wiecznością, usłyszał jakieś głosy, potem poczuł silne ramione wlekace jego ciało naprzód...
*
...światło... Delikatne, ale kłujące w oczy. Po twojej twarzy rozlewa się fala ciepła. Jakiś bezzębny starzec ociera ci twarz wilgotna szmatą. Jesteś w małym pomieszczeniu, oświetlonym kopcącą łojówką. Widzisz że twój prymitywny opatrunek został zmieniony na świeższe bandaże. Profesjonalnie zawiązany, skrywający Piekielnie piekącą ranę. Starzec rozchyla usta w skąpym uśmiechu i mówi:
-O! Gorączka wreszcie przechodzi... jednak nie jestem taki stary za jakiego mnie uważają -starzec przetarł ci czoła chłodnym okładem, po czym wyszedł prawodopodobnie do innej izby- Powinienes odpoczywać, miałeś gorączke trzy dni! Starzec wrócił do pomieszczenie z parującym naparem- pij, to rosół dobrze ci zrobi...- po czym podał wędrowcowi napitek.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Śro 19:23, 10 Maj 2006 |
|
Wzdrygnąłem się... CZ...czemu to robisz ?...dzięk..kuje <łykam wywaru> Kim jestes ?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Śro 19:31, 10 Maj 2006 |
|
Starzec obtarł ci ubrudzoną brodę. Uśmiechnął się i dodał:
-Jestem tutejszym karczmiarzem, prowadzę ta tawerne i zajmuje się takimi jak ty. Nie licz tutaj na luksusy ale jak wydobrzejesz na pewno znajdzie siękawałek podłogi pod kominkiem. Nazywaj mnie Kerwood- stary wyciągnął zgrzybiała dłoń
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Śro 19:39, 10 Maj 2006 |
|
Usciskam mu dłoń i mówie: Dzieki ci Kerwoodzie... fakt musze wydobrzec... <popijam gorący wywar> Dasz mi cos "stalszego" [śmiech] do zjedzenia ?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Śro 19:46, 10 Maj 2006 |
|
Starzec kiwnął głową po czym znowu wyszedł na zaplecze. Po chwili wrócił i wręczył ci chleb z kawałkiem solonej wołowiny:
-Masz jedz, wiem że musisz być głodny... Jak się domyślam, nie trafiłeś do naszego skromnego portu Alogorai, celowo?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Śro 20:09, 10 Maj 2006 |
|
Celowo ?... Jasne ! [tu objawiam moje wrodzone poczucie cynizmu] hehe... otóz w podrózy dorwała mnie wataha obleśnych wilków i nie zadobrze jak widac skonczyłem [odrywam kęs chleba i wołowiny i mówie z pełnymi ustami] Wiesz, to muhi byh chiekawe [łyk] w sumie to gdzie ja jestem ? ta goraczka wygrzała mi pamięć
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Czw 9:55, 11 Maj 2006 |
|
Starzec podał ci kubek z wodą i powiedział:
-Witaj w Aldorai, najbardziej zaplutym porcie we wszystkich siedmiu morzach Sanktuarium.- starzec uśmiechnął się- na pewno słsyzałeś o naszym skromnym miasteczku?
Otóż tak się składa że słyszałeś tylko o tym iż takowe miasteczko istnieje, jest średnio ważnym węzłem handlowym pomiędzy Lut Gholein a Dunkreig - dawnym portem królewskim. Aldorai z pewnością nie jest metropolią, ale przewalają się przez nie spore ilości statków.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Czw 18:28, 11 Maj 2006 |
|
Więc, za wiele nie słyszałem... opowiedz mi coś o tym... miejscu ? [łyk wody] aaah...[westhnienie] mam czas, jeszcze troche minie zanim wyzdrowieje... he he
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Czw 18:34, 11 Maj 2006 |
|
Starzec powiedział: -Cóż, właściwie oprócz portu i kilku podrzędnych tawern nie zaznasz tu wielu atrakcji, he he he. Nie chcę być nieuprzejmy ale klienci czekają. Pójde na dół. Jeżeli znudzi ci się wyligiwanie, czapraszem na szkalinicę morskiego rumu- starzec klepnął ciebie w ramię (zdrowe) i wyszedł z izdebki. Po chwili dało się słyszeć stąpanie ciężkich buciorów po schodach. To dziwne ale dopiero teraz uświadomiłeś sobie że na dole panuje dość spory gwar. Co uczynisz?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Czw 18:39, 11 Maj 2006 |
|
Próbóje podniesc sie wyzej z posłania po czym podejmuję próbę powstania... łykam troche wody i przyodziewam cos... po czym zchodzę na dół aby napic sie czegos mocniejszego
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Czw 18:51, 11 Maj 2006 |
|
Wstajesz nieco obolały, nadal jesteś osłabiony. Schlanie się na umór nie koniecznie musi być najlepszym pomysłem na dzisiejszy wieczór. Przyodziewasz- o dziwo uprane ubrania (podczas swojej podróży dawno odbiegłeś od tego dziwacznego zwyczaju). Opuszczasz małą izdebkę. Wchodzisz do pokoju przypominajacego przedsionek- są w nim regały szafki drzwi (zapewne prowadzące do kwatery Kerwooda. Na dół prowadzą ci schody. Powoli schodzisz do dolnej izby. Partetr budynku - jak to zwyczajna karczma. Jedna duża wspólna sala, lada i z tuzin rybaków/żeglarzy pijących rum i głośno ryczących usłyszawszy jakiś prostacki dowcip - typowi ludzie żyjący z moża. Kerwood co chwila uzupełnia puste kielichy kufle i podaje jadło. W kącie wesoło tańczy płomień z kominka.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Czw 18:57, 11 Maj 2006 |
|
Podchodze do Kerwooda i mówię nalej szklaneczkę rumu... rozgrzeje mnie i pójdę spać,
i tak piłem i piłem az skułem sie na dobre... w pewnym momencie, juz niezle rozpijaczony rozglądnąłem sie w poszukiwaniu jakiejs zaczepki... [alkochol wyraznie mi pomógł w rozochoceniu sie
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Czw 19:11, 11 Maj 2006 |
|
Kerwood śmiało lał ci rum, po każdej kolejce dodając komentarz:
-Dopisze ci to do rachunku! -albo- Pijesz na własna odpowiedzialność! Właściwie to po 2 szklance jesteś pijany i to bardzo pijany (tym. obniżenie Rzt i Zre 2). Poszukując zaczepki kątem oka zauważyłeś chyba najbardziej umieśnionego typa w sali. Chwiejnym krokiem przyblizyłeś sie do osiłka...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|