Autor |
Wiadomość |
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Sob 8:39, 13 Maj 2006 |
|
Rozglądam sie dokładnie po pokładzie... po czym zwiedzam kazdy zakamarek... jezeli zobacze gdzies jakiegos lepiej przyodzianego delikwenta zagadam... moze to kapitan ?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Sob 8:59, 13 Maj 2006 |
|
Bacznie rozglądsz się po pokładzie. Najtkowie ostro szorują swoimi przemoczonymi szmatami, żeglarze na wyższych stanowiskach rozwiajają żagle. Dwóch ludzi bierze się do rwania kotwicy. Na mostku widzisz prawdobodobnie kapitana i pierwszego oficer. Studiują porozwalane mapy, na niskim stoliku. Poszukiwacze przygód ktorzy razem z tobą weszli na pokład też zaczęli się kręcić. Gdy wchodziłeś po schodkach na mostek, mężczyzna który w twoich domysłach był kapitan wystąpił przed barierkę, odchrząknął i odezwał się mocnym głosem, nieco wyżartym przez rum i sól:
-Witam was, jestem kapitan Foley. Czeka nas kilkutygodniowy rejs, wszystko zależy od sprzyjających wiatrów. Wasza dziesiątka pełni funkcje eskorty- jednak nie oznacza to że będizecie bardziej uprzywilejowani od moich ludzi... Podlegacie bezpośrednio pod moją komendę. Moje rozkazy przekazwyał wam będzie bossman Mac, dla przyjaciół Szczęka- w tem z masztu spadła lina, po niej praktycznie zleciał, anie zjechał mężczyzna z powazną wadą zgryzu, jego zuchwa wystawała dobry centymetr. Wyglądał jak małpa.
-Kłaniam się!- powiedział bossman, charczącym głosem, z mocną chrypą. Foley kontynuował przemowienie:
-Wasze kajuty znajdują się pod pokładem, a i jeszcze jedno... Wiem że wśród was znajdują się czarujący- zauważyłeś że jeden facet w śmiesznej todze poprawił haftowany pas, na którym widnieją gdzieś znane ci znaki.... <udany test wiedzy tajemnej> tak teraz już wiesz... ten czarodziej z pewnością należy do zamorskiego bractwa Ennad- ...radzę abyście wstrzymali się od czarów OGNIA-
Kiedy padło to słowo zauwazyłeś zniesmaczenie na twarzach żeglarzy- na pełne morze wypłyniemy lada chwila, więc radzę wam zając kajuty. Powodzenia. -kapitan odwrócił się od barierki i wrócił do map, awanturnicy powoli zaczeli schodzić pod pokład, przez podniesioną klapę.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Nie 9:04, 14 Maj 2006 |
|
Dobry Dobry! [powiedziałem to do Bossmana po czym odwróciłem się i podszedłem do jegomościa w tej [jak dla mnie] śmiesznej todze...
- Witaj, moja godność Erian, a twoja ?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Nie 9:17, 14 Maj 2006 |
|
Szczęka kiwnął do ciebie głową i polazł w swoją stronę. Czarodziej który stał obok ciebie, zmierzył sie wzrokiem po czym podał ręke i odrzekł:
-Mów do mnie... Leanther- mag zamilkł i przez chwilę zapanowala niezręczna cisza..
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Nie 9:29, 14 Maj 2006 |
|
Tak więc Leantherze... sprowadzają cie tu tak przyziemne sprawy jak pieniądze ? Czy pragniesz poszezyć swoją wiedzę...wzmocnić sie a tylko przy okazji wzbogacić ? [na te ostatnie słowa zaciskam krzyzyk na rękach za plecami]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Nie 9:34, 14 Maj 2006 |
|
Leanther uśmiechnął się:
-Chodź, moze zostały jeszcze jakieś wolne kajuty, nie zamierzam spać na pokładzie... -po wymijającej odpowiedzi skierwoał się klapą w podłodze pod pokład. Nie widząc nic ciekawszego do roboty udałeś się wraz z nim. Zgodnie z przypuszczeniami czarodzieja, została tylko jedna wolna kajuta -i to na dodatek 3 osobowa. Mag rzucił tobołek, stara wysłuzoną torbe na hamak i leniwie się przeciągnął. Po przeciwnej sronie pomieszczenia drzemał już sobie rudowłosy osiłek, o ściane oparty był wielgachny topór- łużący raczej do ścinania bydła niż do walki. Twój hamak okazał się w miarę wygodny, jednak nie cieszy cię perspektywa kilkutygodniowego wypoczynku na wrzynających się w tyłek sznurkach. Cóż... takie zycie poszukiwacza przygód..
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Nie 20:38, 14 Maj 2006 |
|
Kłądę sie na swoim hamaku... przeciez i tak nie bede przez dłuzszy czas co robic...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Pon 17:02, 15 Maj 2006 |
|
Nuda... Nuda i fale... Nuda, śledzie, solona wołowina i fale...
Tak mijały ci dni. Codziennie, rankiem, południem i wieczorem żarłeś morskie świństwo i piłeś wykręcający mordę "uszlachetniony" czystym alkoholem etylowym napój. Majtkowie nazywali go rumem- ty zapitką na śledzie. Poznałeś się z częścią załogi - przyciągała ich twoja dziwna i lekko tajemnicza osobowość... Szczególnie do gustu przypadł ci mag - Leanther, bossman Szczena (opróżniliście razem niejedną baryłkę rumu i jakoś rażniej wam się zygało gdy fale bujały mocniej niż zwykle) i Rudy (nigdy nie możesz zapamietać jego zachodniego imienia, dlatego nazywasz go Rudym. Z załoga nie marnowałeś czasu - większość z nich to rybacy którym znudziło się naprawianie sieci i filetowanie ryb - Foley wiedział, że nie zapewnią mu dostatecznej ochrony. Z Foleyem jakoś ci się nie układało - może dlatego, iż posiadał dominującą osobowość. No i był jeszcze ligwista i człowiek z którym nigdy nie zamieniłeś słowa. Lingwista - wesoły, facet (z pewnością przypadłby ci do gustu, lecz on bierze 3%, a ty tylko 2...), a drugi typ- zawsze pozostawał na uboczu. Widziałeś go czasem polerujacego swego bękarta, albo bezmózgo gapiącego się w wzburzone morze. Pewnie nic ciekawego.
Minął ci tydzień na zaaklimatyzowaniu się na pokłądzie - nigdy tak często nie żygałeś. Aż siódmego dnia:...
Właśnie żułeś paskudnie słonego śledzia gdy nagle:
-Statek na stre burcie! - niemalże naturalnie obróciłeś się w odpowienią stronę. z Resztą zrobiło to 30 chłopa. Kapitan Foley zbiegł z mostka i wziął lunetę. Po chwili rozłożył ją i uwaznie wpatrywał się w statek odddalony najwyżej 1 mile morską od "Cienia Fali":
-Płyną bez bandery, uważajcie. To moga być jacyś Aranochajscy rabusie... -poszukiwacze przygód spojrzeli po sobie, kilku z nich ruszyło pod pokład, najprawdopodbniej po sprzęt. - Rozwinąć wszystkie żagle, kurs pólnocny wschód, rozwinąć wszystkie żagle! -majtkowie rozbiegli się na maszty wykonywac zadaną im robotę. Foley nie przestawał wpatrywać się w okręt... -Cholera nie zmieniają kursu..
Na pokładzie zapanowało podniecenie i napięcie...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Pon 11:54, 22 Maj 2006 |
|
Zdajac sobie sprawę ze na dystans nie mam szans przygotowuję sie do ataków Uśpieniem [chowam sie za beczką śledzi]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Pon 18:36, 22 Maj 2006 |
|
Tak jak zauważył Foley, okręt domniemanego wroga wziął kurs na Cien Fali. Płynął na wszystkich żaglach. Po niecałej minucie dotarł na tyle blisko iż zza śmierdzącej beczółki dostrzegłeś jego załogę. Byli to zwykli - zaskoczeni, zbrojąca się gromadą i dzierżącymi sztylety żeglarzami. Pewnie wystraszyli się was, biorąc uzbrojonych ludzi za załogę piratów. Prawdobodobnie przygotowali się na okolicznośc napadu - każdy z nich miał popularny Aranochajski kordelasik, niezastapiony to rozłupywania łbów buńczucznych piratów... i łepetyn królewskich strażników. Żeglarz w trójkątnej czapce powitał was donośnym okrzykiem:
-Ahoj! Przybywamy w interesach przyjaciele, odłóżcie broń - poszukiwacze przygód i marynarze pochowali oręż, a ty wstałeś zza sledziowej beczki, żeglarz kontynuował: -Czy zechcielbiście rzucić okiem na nasz towar? Wybitne płótno z najlepszych warsztatów tkackich, pod drugiej stronie Bliźniaczego Morza- Foley zamienił słówko z Szczęką, po czym odparł: -Narobiliście nam stracha! Ale dobrze pokażcie nam ten swój towar, jeżeli cena będzie interesująca może się dogadamy- FOley usmiechnął się ukazując swoje trzy złote zęby, z tego co wiesz, nigdy nie przepuszczał okazji do zarobku. Dziesięć minut później, żeglarze rozłożyli trapy i przenieśli pudła z płótnami. Załoga porostawiała sięnaokoło pakunków. Pojemniki były zamknięte: -Bylibiście mili i uraczyli łomem? -na prosbe kapitana załogi kupców jeden z majtków skoczył do ładowni po łom. Kiedy czekaliście na powrót majtka z narzędziem, zauważyłes strużkę potu ściekającego po czole kapitana w trójkątnej czapce...
<udany test zauważania>
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Czw 16:30, 25 Maj 2006 |
|
Zastanawiając sie co to jest, przygldałem sie wymianie handlowej [oczywiscie węsząc okazję do szybkiego zarobku]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Pią 10:01, 26 Maj 2006 |
|
Majtek prędko wrócił z narzędziem. Ludzie zabrali się na około trzech pokaźnych pudeł - załoga kupców tuż za nimi. Majtek przyłozył łom do pierwszego z pudeł i wygiął kawał stali w jęczący łuk - pudło puściło. O dziwo nie było wypchane po brzegi. Załoga kapitana Foleya i ty nachiliście się aby zobaczyć zawartość - było całkowicie puste. W tym momencie poczułeś niewiarygodny ból i fale ciepłe rozprzestrzeniającego się po twojej głowie, cięcie jednak nie było zbyt głebokie. Lekko zamroczony wpadłeś do wnetrza pudła... W momencie gdy jeden kupców (piratów) ciął cię przez łeb, w jego ślady poszła reszta załogi. Kilka zduszonych jęków i konwulsyjnie padające ciałaprędko pokryły pokład. Ci którzy przeżyli atak z zaskoczenia, dobyli oręż i rozpoczęli paniczną obronę...
<pirat udany atak ukradkowy - zapisz sobie 3 punkty obrażeń>
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Pon 18:53, 29 Maj 2006 |
|
Leżąc zamroczony zdaję sobie sprawę ze jeszcze trochę i zginę a więc wyciągam pył i szepcząc jakieś inkantacje wyrzucam go w górę krzycząc RAZ KOZIE ŚMIERĆ ! [po wyrzucie przysłaniam usta i nos szatą a raczej kapturem i kucam czekając co się stanie]
(jakby co moja Wola +2)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marius
Ghummiś
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Janice>>God's Land ;)
|
Wysłany:
Pon 19:31, 29 Maj 2006 |
|
Złoty pył zamienił się w migoczący opad. Usłyszałeś odgłosy padających ciał, ciche pomruki i stłumione westchnienia... Jednak owe odgłosy powoli milkły, poczułeś straszliwe zmęczenie. Musiałeś odpocząć...
Zzz...Zzz...Zzz
Otwierasz klejące powieki, poczułeś duży wstrząs. Prawdopodobnie ktoś wyzucił ciebie z pudła. Wokoło leżą smasakrowane ciała... Kilku smiałków zostało powieszonych na rei. Nad tobą stoi dwoje parchów, debatując nad twoim losem:
-He, he, he, pewnie chciał się przemycić...
-Hu, hu, hu! Teraz to będzie się nadawał tylko na karme dla rybek...
-He, he, he... Jak myslsiz lepiej go poćwiartować czy nakarmić jego skóra mewy?
Wten inteligentną debatę, przerwał kapitan piratów, człowiek w trójkątnej czapce:
-O! Widze że tutaj jest jeszcze jeden!
<odruchowo próbując się poruszyć, poczyłeś krepujące ciebie liny>
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Erwill
Święty Padawan Ghummana- inkwizytor
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Gorzów>>Staszica>>Yeah!
|
Wysłany:
Pon 15:18, 05 Cze 2006 |
|
W pewnym momencie zaczynam wić się i krzyczeć, lubie piwo i placki aaa !! żytoooo żyto też lubie aaaa <widać na mojej twarzy ZŁO> Mefisto i Bal was zniszczą !!!! aaaa ! <zaczynam sie wić jakbym miał demona w sobie [bo to chce im przekazać ; )]>
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|