{AMINOR} PROLOG

-gdzie tu można znaleźć orki?
pytam geografa
rozumiem że lufa przy glowie nie wspomaga procesu myślowego ale jeśli chcesz jeszcze troche pożyć lepiej mów

A wiec... <podnosze geografa i kopie w plecy popychajac go do kraśnego> - Łap ! jest wasz! po czym usiadlem na najblizszm krzesełku przy biurku aby odszukać kasę...

-liad! wyciągnij z niego co sie da!
po tych słowach niespuszczam z celownika naszego nieznajomego i móie do niego
-sory! środki ostrożności

Kirit wypluł nigdy nie zapalony kikut cygara i głosno zamlaskał:
-Ten je**** parch - powiedział wskazując na geografa- może wiedzieć coś co nas interesuje...,

Co ? opóść to dziecinko... wyraznie patrze na nieznajomego... Kuuu*wa opóść to bo robisz z siebie pajaca... wstaję i patrze na proceder przesłuchania...

Kirit rozgląda się po pomieszczenie: -Ej ty mały masz tutaj cos do picia - mówi pół ork wyraźnie znudzony "przesłuchaniem" geografa... Pół ork raczej mamrotał do siebie bo geograf był już za pewne zbyt bardzo spłoszony żeby gadać...

Ej <chwytam za dwie butelki wody [przeciez musiał miec co pic]> -łap ! O! Ku*wa jedna upadła hehe <rzucam drugą tym razem do celu>

-Nie chcę być nie miły, więc lepiej powiedz nam gdzie w pobliżu są orkowie?!

mówie do nieznajomego
-lepiej bądź grzeczny choćbyś niewiem jak sie starał zdąrze strzelić przed tobą
ale zostawmy te niemiłe tematy jestem gun a ty?
możliwie spokojnie przedstawiłem sie

Podchodze do Guna i podaję rękę jestem Yoman naprawde nie rób z siebie pajaca... opósc broń hah co ty ze mnie robisz ? fakt mogliscie sie jakos przestraszyc pomotałem nim troche... wisi mi sporo pieniedzy... no podassz mi reke czy nie ?? bo zdretwieje...

wkładam "gnata" do kabury po czym podaje ręke yomanowi
-sory... tutaj poprostu nie ma żartów lepiej wycelować niż później tego żałować

taa najpierw strzelaj pózniej mysl... nie zbyt ciekawa taktyka wiesz co mógłbym ci teraz zrobić ?? nie zrobie, bo uwazam sie za przyjaciela a nie za nieprzyjaciela myśl troche wiecej... podchodze do przesłuchiwanego i łapie go za ręke mówiąc - To mógł bym zrobić... <porażam prądem geografa> heh przydatne... nie bój sie, wam nie mam zamiaru zrobić... siadam na krzeslo i mówie do reszty towazystwa... Kuu*wa ciżki dzien nieprawdaż ?

-nie zdążył byś uśmiecham sie ironicznie
-mój rdzeń kręgowy jest wymieniony moja precepcja i czas reakcji są szybsze niż ruch skrzydeł ważki
kontynuuje wyowiedź
-co do myślenia to mój sposób działania jest efektem wielu lat nauki na błędach krzyże na mojej ręce karzdy z nich to jedno wykonane morderstwo na zlecenie

Kirit zaśmiał się wypuszczając strumienie wody mającej zatopić kaca pom iejscowym trunku:
-Takich bzdetów to ja nie słyszałem od 10 lat... - Kirit nie mógł powstrzymać sie od zanoszenia smiechem

-pytał cie kto? odpowiadam opryskliwie kiritowi
-jeśli chcesz moge ci pokazać że nie jesteś najlepszy w okolicy! wytrzeźwiej potem pogadamy
i do ogółu
-to może wreszcie wyduśmy coś z geografa?